Ostatnio pisaliśmy o blogu „Językowy Precel„, a teraz przyszedł czas na wpis, który może być doskonałą lekturą do popołudniowej herbaty. Polecamy Waszej uwadze „English at tea”, blog o języku angielskim.
Co inspiruje Cię do pisania?
Jednym zdaniem – inspiruje mnie otoczenie;) A w kilku zdaniach: czasem filmy, seriale, piosenki. Innym razem reklamy, doświadczenia z pobytu w Wielkiej Brytanii, albo artykuły, które przeczytam w internecie, lub to co podglądnę na Facebooku u moich brytyjskich znajomych. Zdarza się czasem, że ktoś poprosi o wpis na jakiś konkretny temat, biorę to wtedy pod uwagę 🙂
Skąd się wzięła i co oznacza nazwa Twojego bloga?
Nazwę wymyśliła moja mama (wszystkie moje pomysły odrzuciłam i zaczęłam prosić innych o pomoc) i choć na początku nie byłam do niej przekonana, coraz bardziej się z nią oswajałam.
Za kawą nie przepadam, za to lubię herbatę. Powiem więcej, bez herbaty nie mogę żyć 😉 Teraz nie wyobrażam sobie innej nazwy mojego bloga.
O czym piszesz?
Mój blog jest kierowany do osób, które uczą się języka angielskiego, dlatego można na nim znaleźć wpisy dotyczące słownictwa – np. powiązane tematycznie, zwroty potoczne, idiomy.
Pojawiają się też materiały, z których można ćwiczyć słuchanie ze zrozumieniem.
Oprócz tego, można u mnie poczytać o kulturze Wielkiej Brytanii.
Które 3 wpisy z bloga zaproponowałabyś nowemu czytelnikowi na początek?
Lubicie reklamę Snickersa, w której jeden poszkodowany (któremu zajumali dezodorant) gwiazdorzył (ja uwielbiam;)? W takim razie zapraszam do przyjrzenia się reklamie w oryginalnej wersji językowej!
(P.S. Jeśli wolicie reklamę z Gremlinem, też znajdziecie ją na blogu)
Łatwiej zapamiętujecie zwroty, które mają ze sobą coś wspólnego? Zobaczcie ile jest w angielskim francuskiego.
Tego typu wpisów jest u mnie zdecydowanie najmniej, piszę tutaj o sobie.
Zapraszam, aby na dobry początek lepiej się poznać 🙂
Serdecznie zapraszam na blog www.english-at-tea.blogspot.it